Tym razem będę nieregularnie polecał, wskazywał, zachwycał się i krytykował blogi oraz ich właścicieli, do których zaglądam z nieukrywaną przyjemnością.
Tematycznie będzie to taki sam miszmasz jak u mnie.
Na pierwszy ogień idzie ognistowłosa Doro Redhair,
właścicielka przepięknych oczu,
zwana Kocią Mamuśką,
Cukiniową Wiedźmą,
Labradorytową Panią,
Wróżką ze Starego Sadu,
Matką Chrzestną Innych Blogów
oraz Naganiaczem Podglądaczy,
a ostatnio awansowała na Sędziego Niepoważnych Zabaw.

Zawodowo zajmuje się historią sztuki i tejże naucza studentów, którzy czasami są bardzo... specyficzni ;D
Prywatnie jest hobbystą własnej pracy, żoną uzdolnionego muzyka Michała, z którym dorobiła się równie utalentowanego syna Adama (tylko czekać, aż swojego bloga odpali).
Bardzo mocno wyflaczyła się osobiście na początku roku.
Na blogu czasem zarzuci jakąś trudną zagadkę,
zacytuje wpis o trudach odśnieżania,
zaintryguje smakowitym, kuchennym przepisem,
dokona celnej wiwisekcji kociej natury,
lub pokaże jedno z najpiękniejszych zdjęć minionego lata.
Powitajcie gorąco Doro i ochoczo czytajcie jej bloga zatytułowanego
MAKE TEA, NOT LOVE.
P.s. Chciałbym stanowczo zdementować plotki, jakoby cykl ten był sponsorowany przez ludzi, których blogi mają żałosną oglądalność ;D
Jest wręcz odwrotnie, gdyż to ja maluczki w ten sposób próbuję zwrócić uwagę Tych Wielkich ;)
Może dzięki temu, ktoś zacznie tutaj zaglądać hahaha
Uiwielbiam Doro !!!!
OdpowiedzUsuńaaaaaaahahahaha HaDeS wracaj skąd przyszedłeś :D ha ha ha niech cię diabli z powrotem zabierają :D ha ha ha
OdpowiedzUsuńniech no tylko Doro tu wpadnie, zrobi Ci taką rozp... że ho ho ;]
oj piękności :D
cykl jak najbardziej kapitalny :DDDDD
ha ha ha
:D nie rozumiem czemu pojawiam się aż tyle razy w opisie ha ha ha
:D aaaah Mój Prywatny artystyczny Doradca czyt. Matka Chrzestna Bloga Mego ;]
czyżby moim ,,atrybutem" stała się Doro?
i jak tu nie mieć do niej słabości ;]
chyba jesteśmy w trójkę blogowymi ,,Happy Three Friendami"
:DDDDDDDDDDDDDDDDDDD
ha ha ha
Już się mną znudziłeś, że każesz mi spadać i szczujesz Doro ;p
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze zbyt dobrze Doro, aczkolwiek dużo o Niej słyszałam.. Czas się 'zapoznać' ;)
OdpowiedzUsuńHadeSie :D jak widać :D
OdpowiedzUsuńprzecież tego nie ukrywam :D
............... chyba już wiem, komu zlecę napisanie epitafium na moim nagrobku ;)
OdpowiedzUsuńdzięks!
ps. tylko nie KOCIA MAMKA!
ps.2 Tak jak się kilka dni temu umówiliśmy, zaraz po publikacji tego posta przelałam pieniążki na Twoje konto ;DDDD
OdpowiedzUsuń@ Doro - epitet z Kocią Mamką już zmieniony ;)
OdpowiedzUsuńNie tak miało być, to miało zostać między nami, że to jest post sponsorowany.
Teraz muszę dopisać sprostowanie ;D
@ Kimi - jestem poważnie zaniepokojony Twoim podejściem...
@ patkowa - to idź szybko na jej blogi i czytaj uważnie od deski do deski, bo to niesamowita postać jest ;D
Hej Hadeesu, Doro znam uwielbiam, zaglądam - najczęściej w pracy, żeby łyknąć atmosfery bogactwa oraz szczodrobliwości materialnej oraz duchowej (czego symbolem są ww włosy), a także żeby popraktykować eskapizm zdrowszy niż fajki. Doro "przyjacioły" są doborowe, tak więc najczęściej trafia się u niej na osoby z pasją, blogiem gustownie zaprojektowanym, ciekawymi poglądami i umiejętnością ich wyrażania :) Ale jak zaczynacie z Panem Kimonkiem używać słowa "naganianie" to mnie zaraz przychodzi na myśl słowo "baran" i bogata oraz szczodrobliwa aura się jakoś tak kurczy w sobie... No nie o to chodzi, nie :) Pozdrowienia dla Fafika ;)
OdpowiedzUsuńAneto, my z Kimonem to dwa jednakie barany jesteśmy, a jeden głupszy od drugiego ;)
OdpowiedzUsuńCo do samego "naganiania", jest ono użyte w jak najbardziej dobrym znaczeniu, bo przez to chciałem tylko zaznaczyć, że dzięki Doro czytelnictwo na moim durnowatym poletku wzrosło, za co jestem jej wdzięczny.
Fafik pozdrowiony.
Dziękujemy za odwiedziny ;-*
Uff, odetchłam, bo wypływ powietrza i wpływ wstrzymany był ;)
OdpowiedzUsuńDobrze że się nie zatkłaś na dobre ;)
OdpowiedzUsuńKtóż by wtedy zreanimował ;>
HadeS ;] podobno jesteś dobry w reanimacji ;)))))))))))))
OdpowiedzUsuń