wtorek, 15 marca 2011

Blogo(vs)Kazik 1 - Make tea, not love

Czas zacząć tworzenie kolejnego blogowego cyklu.
Tym razem będę nieregularnie polecał, wskazywał, zachwycał się i krytykował blogi oraz ich właścicieli, do których zaglądam z nieukrywaną przyjemnością.
Tematycznie będzie to taki sam miszmasz jak u mnie.

Na pierwszy ogień idzie ognistowłosa Doro Redhair,
właścicielka przepięknych oczu,
zwana Kocią Mamuśką,
Cukiniową Wiedźmą,
Labradorytową Panią,
Wróżką ze Starego Sadu,
Matką Chrzestną Innych Blogów
oraz Naganiaczem Podglądaczy,
a ostatnio awansowała na Sędziego Niepoważnych Zabaw.

Zawodowo zajmuje się historią sztuki i tejże naucza studentów, którzy czasami są bardzo... specyficzni ;D

Prywatnie jest hobbystą własnej pracy, żoną uzdolnionego muzyka Michała, z którym dorobiła się równie utalentowanego syna Adama (tylko czekać, aż swojego bloga odpali).

Bardzo mocno wyflaczyła się osobiście na początku roku.
Na blogu czasem zarzuci jakąś trudną zagadkę,
zacytuje wpis o trudach odśnieżania,
zaintryguje smakowitym, kuchennym przepisem,
dokona celnej wiwisekcji kociej natury,
lub pokaże jedno z najpiękniejszych zdjęć minionego lata.


Powitajcie gorąco Doro i ochoczo czytajcie jej bloga zatytułowanego
MAKE TEA, NOT LOVE.

P.s. Chciałbym stanowczo zdementować plotki, jakoby cykl ten był sponsorowany przez ludzi, których blogi mają żałosną oglądalność ;D
Jest wręcz odwrotnie, gdyż to ja maluczki w ten sposób próbuję zwrócić uwagę Tych Wielkich ;)
Może dzięki temu, ktoś zacznie tutaj zaglądać hahaha

13 komentarzy:

  1. aaaaaaahahahaha HaDeS wracaj skąd przyszedłeś :D ha ha ha niech cię diabli z powrotem zabierają :D ha ha ha
    niech no tylko Doro tu wpadnie, zrobi Ci taką rozp... że ho ho ;]
    oj piękności :D

    cykl jak najbardziej kapitalny :DDDDD
    ha ha ha

    :D nie rozumiem czemu pojawiam się aż tyle razy w opisie ha ha ha
    :D aaaah Mój Prywatny artystyczny Doradca czyt. Matka Chrzestna Bloga Mego ;]
    czyżby moim ,,atrybutem" stała się Doro?
    i jak tu nie mieć do niej słabości ;]

    chyba jesteśmy w trójkę blogowymi ,,Happy Three Friendami"
    :DDDDDDDDDDDDDDDDDDD
    ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  2. Już się mną znudziłeś, że każesz mi spadać i szczujesz Doro ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jeszcze zbyt dobrze Doro, aczkolwiek dużo o Niej słyszałam.. Czas się 'zapoznać' ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. HadeSie :D jak widać :D
    przecież tego nie ukrywam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ............... chyba już wiem, komu zlecę napisanie epitafium na moim nagrobku ;)
    dzięks!
    ps. tylko nie KOCIA MAMKA!

    OdpowiedzUsuń
  6. ps.2 Tak jak się kilka dni temu umówiliśmy, zaraz po publikacji tego posta przelałam pieniążki na Twoje konto ;DDDD

    OdpowiedzUsuń
  7. @ Doro - epitet z Kocią Mamką już zmieniony ;)
    Nie tak miało być, to miało zostać między nami, że to jest post sponsorowany.
    Teraz muszę dopisać sprostowanie ;D

    @ Kimi - jestem poważnie zaniepokojony Twoim podejściem...

    @ patkowa - to idź szybko na jej blogi i czytaj uważnie od deski do deski, bo to niesamowita postać jest ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej Hadeesu, Doro znam uwielbiam, zaglądam - najczęściej w pracy, żeby łyknąć atmosfery bogactwa oraz szczodrobliwości materialnej oraz duchowej (czego symbolem są ww włosy), a także żeby popraktykować eskapizm zdrowszy niż fajki. Doro "przyjacioły" są doborowe, tak więc najczęściej trafia się u niej na osoby z pasją, blogiem gustownie zaprojektowanym, ciekawymi poglądami i umiejętnością ich wyrażania :) Ale jak zaczynacie z Panem Kimonkiem używać słowa "naganianie" to mnie zaraz przychodzi na myśl słowo "baran" i bogata oraz szczodrobliwa aura się jakoś tak kurczy w sobie... No nie o to chodzi, nie :) Pozdrowienia dla Fafika ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aneto, my z Kimonem to dwa jednakie barany jesteśmy, a jeden głupszy od drugiego ;)
    Co do samego "naganiania", jest ono użyte w jak najbardziej dobrym znaczeniu, bo przez to chciałem tylko zaznaczyć, że dzięki Doro czytelnictwo na moim durnowatym poletku wzrosło, za co jestem jej wdzięczny.
    Fafik pozdrowiony.
    Dziękujemy za odwiedziny ;-*

    OdpowiedzUsuń
  10. Uff, odetchłam, bo wypływ powietrza i wpływ wstrzymany był ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze że się nie zatkłaś na dobre ;)
    Któż by wtedy zreanimował ;>

    OdpowiedzUsuń
  12. HadeS ;] podobno jesteś dobry w reanimacji ;)))))))))))))

    OdpowiedzUsuń