Jest mroźno, śnieżnie i zajefajnie.
Grzechem jest nie wykorzystywać takich warunków do orzeźwiających kąpieli na świeżym powietrzu, a gdy dodatkowo jesteśmy nad morzem, to możem się poczuć MORSEM pełną gębą ;D
Jak już znajdziemy się na plaży (tutaj w okolicach Władysławowa),
chyżo zdejmujemy fatałaszki
i po oblodzonym piachu pędzimy co tchu
wprost w objęcia fal.
Jeszcze szybciej wracamy,
wycieramy się do sucha,
wciągamy łachy
i możemy dalej spacerować wśród palm.
unikatowe otagowanie posta ;D
OdpowiedzUsuńNo i bajer :)
OdpowiedzUsuńha ha ha nie mam pojęcia jak mogłem ominą tego posta ha ha ha ha RIPOSTA!!!!!!!!!!!!!1
OdpowiedzUsuńhe,he faktycznie interesujący...
OdpowiedzUsuńJesteście Wszyscy kochani ;)
OdpowiedzUsuń