czwartek, 19 kwietnia 2012

Lalamido, czyli ujawnij swój odlot

Pierwsza połowa lat dziewięćdziesiątych, to beztroski licealny czas.
W szkole robię za zahukanego, wiejskiego kujona, by w czasie wolnym "Ujawniać swój odlot", w kultowym programie "Lalamido, czyli porykiwania szarpidrutów".

Jakie było moje wielkie zdziwienie, gdy w jednym z programów pokazano właśnie to zdjęcie, a kilka dni później dotarła do mnie płyta CD - "FNS", z listem od Konja.
Specjalnie do tej płyty musiałem dokupić całą wieżę, bo przecież na wieś jeszcze cywilizacja nie dotarła ;D

Nie ma co ukrywać, że program ten oraz działania gdańskiej formacji Totart, w znacznym stopniu ukształtowały mnie takim jaki jestem, czyli pozytywnie zakręconym Freakiem ;DDD
Kto zna program i mnie, ten wie ;)))

7 komentarzy:

  1. Jak bum cyk cyk - siedziałam zapłakana jak nieszczęście - rozpaczając nad swoim niefartem (wiedzie mi się jak tirówce w deszcz)...
    I dla jajec totalnych ...włączyłam to:

    http://www.youtube.com/watch?v=_yuuZViPEWc


    Kocham kolesia ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrzę - o, miniaturka mojego zdjęcia u hdsa!, wchodzę - a to hds ;p straszne ;o ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. ...wpisałam wczoraj komentarz, ale jakiś duszek usunął.
    Jak tak to tak, więc piszę żeby zakomunikować, że w stanie sfoszenia milczęęęę !

    ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie wiem, że wpisałaś;)
    Nawet sobie Konja na lodzie odtworzyłem ;D
    Zapewniam, że nie usuwałem ;/
    Widocznie Blogger znów ma fanaberie ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Jasne, jasne - tak se tłumacz ;p

    OdpowiedzUsuń