Zatem jest szansa, że jeszcze dzisiaj pobiegnę sobie przez zaspy, niczym powyższe chłopczęcie, aby zaliczyć kąpiel w jeziorze.
Jeszcze wczoraj, podczas takich samych plusków, jak Narcyz pstrykałem sobie fotki komórą, w odbiciu wodnej tafli,
a zejście w lodowate głębiny, jawiło się niczym schody do nieba.
Do tego melancholijnie nastrojona muza oraz wysublimowane plastycznie obrazki. gdzie jak słusznie zauważyła Aneta, Zła Królowa z mroźnym wizerunkiem, znęca się nad poddanym ludem.
EDEN
;DDD
UPDATE - GODZINA 17:45
Jezioro od brzegu, rzeczywiście pokryło się delikatnym jak puch lodem, który uwięził pęcherzyki powietrza oraz uschnięte liście.
Tylko niewielki krok, dzielił mnie od podzielenia losu Ofeliona.


no no no ;)
OdpowiedzUsuńNO! ;D
Usuńhmmmmmm ta, ta, zima x))
OdpowiedzUsuńWreszcie jest ta zima ;)
UsuńOł, jest, możliwość komentowania :)
OdpowiedzUsuńCo chciałam powiedzieć: po pierwsze, co Kolega naraz taki skromny? ;)
(że nie wypowiem słowa "pindol")
Po drugie: Zła Królowa w tym wielce niepokojącym świetnym filmie (który zresztą mam ochotę natychmiast skraść i rozebrać na czynniki) męczy swych poddanych...
Że niby moi skromna???
UsuńAleż skąd ;)
Oh, ta stopa to już na 100% urzeka i kusi skoczyć w tę otchłań ;)
OdpowiedzUsuńMoże skakać to przesada, ale cały czas szczerze zachęcam do wejścia ;DDD
OdpowiedzUsuńSpoglądając na fotografię nr 3 (bardzo ciekawą zresztą) zastanawiam się, czy to wejście do nieba, czy zejście do piekła:p
OdpowiedzUsuńZależy kto co lubi ;)))
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, szkoda, że takie małe. Super byłoby ustawić już na starcie bloga jako duże i bez tych białych ramek, choć wiem, że to nie moja sprawa ;DDD
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplemencik, choć nie rozumiem tego zachwytu ;] ale jestem estetycznie upośledzony ;DDD
OdpowiedzUsuń