wtorek, 17 kwietnia 2012

Fafik's travels 25 - Tajemnica Lublina


Lublin to miasto kontrastów. Wystarczy zejść z głównej, turystycznej trasy, by znaleźć się na... prowincji.
Tak jest z ulicą Dolna Panny Marii, znajdującej się niedaleko Starego Miasta.
Idąc wzdłuż muru klasztoru urszulanek (dawniej brygidek), stromą, brukowaną dróżką, łatwo na samym szczycie przeoczyć, wmontowaną w ten mur oraz obudowaną parterowymi domkami, małą, kamienną wieżyczkę, o której nawet większość tubylców nie wie, że jest to jeden z najstarszych budynków w mieście.

Jest to szesnastowieczna wieża ciśnień, czyli jedyna pozostałość po renesansowych wodociągach, których ówczesny rurociąg mierzył około 5 km.
Podczas Sejmu w 1569 roku, zakończonego zawarciem unii lubelskiej, do miasta zjechali posłowie z Polski, Litwy i Rusi. Dzięki sprawnemu systemowi wodociągowemu, Lublinowi nie groziła żadna epidemia.
Niestety taka instalacja była niezwykle kosztowna w konserwacji i utrzymaniu, więc w 1673, system przestał definitywnie działać, pozbawiając miasto bieżącej wody, na kolejne 200 lat.
Widok na okolicę

Widok z dołu

2 komentarze:

  1. Toś polazł... nie dziwię się, kocham to miasto za zaskoczenia na każdym kroku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Doro, tyle razy już tam byłem i za każdym kolejnym odkrywam coś zupełnie nowego.
    Od pewnego czasu, przymierzam się do lubelskiego kirkutu (jednego z najstarszych w kraju).

    OdpowiedzUsuń