Wiosną narzekałem na zły stan drogi, prowadzącej na wieś.
Jesienią ta sama droga wygląda zupełnie inaczej.
Świeży asfalt, namalowane pasy, odnowione rowy.
Nie wiedziałem, że ten blog ma aż taką siłę sprawczą.
wow... Fafiś, a ponarzekaj odrobinkę na moją drogę prowadzącą ku cywilizacji, co to wyglądem przypomina jedną wielką dziurę z małymi asfaltowymi wysepkami:) W zamian oferuję drapanie za uszkiem;D
Pani Sydoniu, musiałbym najpierw pojechać w teren, zrobić parę zdjęć, a potem myślę, że mógłbym ponarzekać. Niestety w tym roku, już chyba nic w tej kwestii nie da się zrobić.
wow...
OdpowiedzUsuńFafiś, a ponarzekaj odrobinkę na moją drogę prowadzącą ku cywilizacji, co to wyglądem przypomina jedną wielką dziurę z małymi asfaltowymi wysepkami:)
W zamian oferuję drapanie za uszkiem;D
Fafiku, a możesz to Ty masz słowną moc sprawczą ;)?
OdpowiedzUsuńPani Sydoniu, musiałbym najpierw pojechać w teren, zrobić parę zdjęć, a potem myślę, że mógłbym ponarzekać.
OdpowiedzUsuńNiestety w tym roku, już chyba nic w tej kwestii nie da się zrobić.
Pani Czekolado, chyba nie mam aż takiej mocy.
*Fafisiu
OdpowiedzUsuńmyślę, że moje utrapieniowe dziura nie ucieknie:) od lat wielu rozrasta się ino, rozmnaża i nabiera tzw: "mocy":)
Może to jest Czarna Dziura?
OdpowiedzUsuńzabierz go z jezdni!
OdpowiedzUsuńPanie Piotrze, proszę się nie martwić, ruch tam jest znikomy, jak to na wsi bywa.
OdpowiedzUsuń