Od czasu do czasu pojawiały się kolejne fragmenty układanki - o co kaman?
Umiejętnie dozowane fakty rozpalały wyobraźnię.
Wreszcie w zeszłym tygodniu ruszyła pełną parą kampania, mająca na celu zwrócenie uwagi społeczeństwa na brak wystarczających rozwiązań prawnych wobec osób żyjących w związkach homoseksualnych.
Muszę przyznać że nieformalna Grupa Tel Aviv zrobiła kawał dobrej roboty.
BRAWO!!!
Wykorzystanie wizerunków szczęśliwych, radosnych bobasów, które gdy dorosną nie będą równo traktowane przez Państwo i społeczeństwo, tylko dlatego że ulokowały swoje uczucia nie tam, gdzie od nich wymaga NORMA (cóż za paskudne słowo) jest mistrzowskim posunięciem.

W ten sposób kampania w nikogo nie uderza, tylko zajmuje się tym czym powinna - jasno i czytelnie zwraca uwagę na problem społeczny, który wymaga uregulowania.
Konstruktywnie krytykując chciałbym zauważyć, że Łódź i zadupia Warszawy to nie jedyne miejsca, gdzie mogłyby zawisnąć plakaty ;)
Tylko że:
- kampania dopiero się rozkręca,
- wszystko opiera się o kasę,
zatem już się odpierdalam i wołam:
POMOŻECIE?
Kto chce się dowiedzieć więcej na temat kampanii "Miłość nie wyklucza" niech śmiało klika w banner mrygający ochoczo na wstępie tego wpisu.
No to faktycznie ciekawy temat, ale w Polsce wciąż trudny, to tutaj niestety w większości przypadków temat tabu. Szkoda,że nasz kraj jest taki zaściankowy...szkoda.
OdpowiedzUsuńFaktycznie mentalnie to cały czas zaścianek, jednak dzięki temu, że 20 lat temu otworzyliśmy się na świat, ludzie bombardowani masą różnych informacji, siłą rzeczy stają się co raz bardziej otwarci.
OdpowiedzUsuńCieszmy się, że nie żyjemy w takiej Korei Północnej - to jest dopiero dosłowny zaścianek.