Specjalnie nie ma zbytnio o czym pisać.
Rynek komiksowy po październikowym zrywie powoli zapada w zimowy letarg, by za miesiąc przed świętami na chwilę się przebudzić i znów zasnąć, byleby nie snem wiecznym, bo wszyscy wkoło wieszczą zapaść i wielką smutę i chyba jest coś na rzeczy ;(
Cóż... będzie więcej kasy na podróże z Fafikiem ;)
- W poniedziałek wyjdzie egmontowskie pakietunio w postaci jednego komiksu z serii Star Wars.
- Podobnież w nadchodzącym tygodniu Taurus wypuści na żer kolejną krwiożerczą hordę "Żywych trupów".
- "Genesis" chyba już fizycznie się ukazał, ale jeszcze go nie trzymałem w swoich lepkich łapkach.
- Tadzio Baranowski żegna kolejnych swoich bohaterów - tym razem Bąbelka i Kudłaczka (już się nie mogę doczekać albumu).
- Zeszytowy "Konstrukt" letko się posunął w czasie i tym razem ma startować za dwa tygodnie.
To właściwie tyle...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz