czwartek, 4 marca 2010

Na dobry początek

"Jedną z największych trudności w kontakcie z (hds'em) było dla (innych) nauczenie się odróżniać,
kiedy udaje głupiego, by ośmielić rozmówcę,
kiedy udaje głupiego, bo nie chce mu się myśleć i woli pozostawić to komuś innemu,
kiedy bezczelnie udaje głupiego, by ukryć, że tak naprawdę nie wie, o co akurat chodzi,
a kiedy rzeczywiście jest głupi.
Słynął z niesamowitego sprytu i bez wątpienia był sprytny, bardzo go jednak niepokoiło, że bywa tępawy i dość naiwny. Stąd cała ta komedia. Wolał, by jego rozmówcy tracili koncept, niż zbytnio się spoufalali."

Tyle w ramach wstępu i przedstawienia się.

Dla tych śmiałków, którzy wiedzą i powiedzą, do kogo autor bloga porównuje siebie, przewidziane są nagrody-niespodzianki ;-)

Na zakończenie w ramach nieskrępowanej rozrywki, coś z zupełnie innej beczki:

2 komentarze:

  1. Toż to proste! "Autostopem przez Galaktykę", opis Zaphoda Beeblebroxa. Chcę nagrodę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym oto sposobem, Ewa zostaje zwycięzcą po roku trwania konkursu ;D

    Jakbyś była dziś w Sopocie to byś miała nagrodę ;p

    OdpowiedzUsuń