KURWA!!! Jak ja lubię tą sucz!!!
Jej pierwszy singiel wcale mnie nie przekonał, zresztą wtedy obstawiałem inną wschodzącą pop gwiazdkę i jej deklarację, że cmoknęła dziewczynę i jak jej z tym fajowo. Przez chwilę Panie ostro konkurowały na rynku (wypowiedź Gagi na temat Katty, cytat z pamięci: "Ona tylko udaje, że jest biseksualna, ja natomiast jestem taka od zawsze"). Lady kolejnymi kontrowersyjnymi wypowiedziami, ciuchami i ogólnym stylem bycia ostro ruszyła do przodu, a Perry obecnie chałturzy u Timbalanda.
Później Gaga wylazła z basenu i doprowadziła mnie do erekcji lol
Kolejne teledyski śledziłem z zapartym tchem i wypiekami na twarzy.
W "Bad romance" fatałaszki miała już tak odjechane, że mózg się lasuje (sam z chęcią ubrałbym te śliczne buciki, gdy nuci "I'm a freak bitch baby!!!"). Do tego w teledysku reklamowana jest niezła wódka - Nemiroff (pyszności).
Już myślałem, że mnie niczym nie zaskoczy, a tutaj proszę:
Do tego zrobiła to z Beyonce, kobietą która wygląda jak kobieta, a nie jak pokrzywiony wieszak na ubrania. W "Single ladies" rusza się zajebiście i wygląda smakowicie, jednak gdy zobaczyłem jak ten sam układ zatańczył Shane Mercado...
Tego się nie da opisać, to trzeba zobaczyć na własne oczy.
Lady Gaga należy do tych artystek, które albo się kocha, albo nienawidzi.
Jedną rzecz robi doskonale - PROWOKUJE.
Za to ją... lubię ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz