Dwa dni temu zmarła szwagierka mojego brata.
Osierociła trójkę dzieci.
Była niezwykle ciepłą i wrażliwą kobietą, szczególnie lubiącą wszelkiej maści zwierzaki.
Pół żartem, pół serio podczas bratowego wesela starano się nas zeswatać podczas oczepin.
Chodziła na pielgrzymki.
Przeglądając foldery pod kątem tego wpisu, wyszukałem pewną ciekawostkę.
Otóż na zdjęciu z 1991 roku ma taką samą kwiecistą spódnicę jak na poniższym zdjęciu wykonanym rok później.
![]() |
| 1992 |
Pamiętam, że była z tych osób, które zazwyczaj szły w czołówce pielgrzymkowego peletonu, co potwierdza poniższe foto, gdzie niesie grupowy krzyż.
![]() |
| 1993 |
Ostatni raz odwiedziłem ją 18 marca w szpitalu.
Wieczorem napisała do mnie sms.
"Dawid wielkie dzięki. Przepraszam za panikę na materacu. Pa."






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz