środa, 28 listopada 2018

Pewnego lata

Jadąc na Magiczny Plener organizowany na Korfu, który kończył tegoroczny sezon fotograficzny, postanowiłem polaroidowo zaszaleć. Mając już jako takie obycie ze sprzętem, a także możliwościami jego oraz wkładów, odważyłem się na krótkie etiudy (zazwyczaj tryptyki), dedykowane modelkom uczestniczącym w tym evencie, czyli fotografia konceptualna, przemyślana, choć dostosowana na szybko do zastanych na miejscu warunków.
Pokazywałem już zestaw spontanów, strzelonych "na szybko" z pokładu motorówki, głównie dlatego, że w tej chwili miałem pod ręką większość uczestników, a sprowokowała mnie spektakularnie malownicza skała, która posłużyła za tło.
Chwaliłem się grobową sesją z Martyną, gdzie klimatem niezbyt pasowała tropikalna ramka.
Natomiast pierwszą konceptualną sesją, a właściwie zestawem mocno przemyślanych kadrów, gdzie każdą klatkę miałem dokładnie opisaną oraz rozrysowaną na papierze, była wiosenna przygoda z Julką.
W przypadku prezentowanej sesji z Madzią, również wszystkie elementy garderoby, scenografii oraz pozy, miałem dokładnie zaplanowane.
Zdjęcia mają charakter postapokaliptycznego lata, podczas którego młoda dziewczyna oddaje się lekturze komiksu o... lecie.

piątek, 23 listopada 2018

Wilcza furia

Wczoraj pisałem o studyjnej pracy nad marką FenrisFury, natomiast dzisiaj wspomnę drugi dzień zdjęciowy, który miał miejsce w ruinach kościoła ewangelickiego w Pisarzowicach.
Kto mnie zna ten wie, że praca studyjna raczej mnie nudzi i zdecydowanie bardziej wolę hasanie w terenie. 
Budowla fajna, pizgało zimnem, super ekipa!
BAJKA!
Tutaj również powstał stosowny klip.

czwartek, 22 listopada 2018

FenrisFury

Rok temu zostałem zaproszony do udziału w kampanii reklamowej marki FenrisFury.
Pozowałem w towarzystwie:
Zdjęcia były dwudniowe.
Pierwszego dnia skupiliśmy się eksponowaniu produktu w warunkach studyjnych.
Zdjęcia robiła Kasia Kowalska.
Fryzury układał Tomasz Kopeć
Za makijaże odpowiedzialna była Aleksandra Wieczorek
Za filmik promocyjny odpowiedzialna jest Iwona Witiw.

środa, 21 listopada 2018

Zachodniopomorskie polaski

Odbywający się w połowie kwietnia Zachodniopomorski Plener Fotograficzny w Mariańskim Młynie był pierwszym, na który zabrałem mojego polaroida. 
Już wtedy postanowiłem, że będę starał się zrobić przynajmniej jedno zdjęcie każdej modelce biorącej udział w evencie, na który będę jechał.
Wszystkie zdjęcia robiłem rano, dlatego nie są jeszcze takie jak obecnie lubię, czyli mocno kontrastowe. 
Kolejność publikacji losowa.
Większość stylizacji należy do Eweliny Maciochy-Pławskiej.
Alicja Czarnowska
W przypadku powyższego zdjęcia wydarzyła się rzecz dziwna. Poszliśmy z Alą rano pod kościół, ze świeżo załadowanym wkładem, ustawiłem kadr, naciskam przycisk migawki i... nic. Zaczynam nerwowo szarpać się z aparatem, składam, rozkładam, naciskam i po którymś razie dopiero załapał.
Fotografia wyszła nieostra, bo poruszona (znowu ten niedostatek światła) , ale bardzo ją lubię.
Dopiero na drugi dzień, powtórzyliśmy jeszcze raz ten sam układ.
Agnieszka Gomółka
Na zdjęciu z Agnieszką ładnie ułożyły się białe skazy w kształt siwej brody, które nazywam pieszczotliwie "duszkami.
Magdalena Zawada
W mojej wyobraźni ten polaroid miał wyglądać zdecydowanie lepiej. Podstawowy błąd jaki popełniłem, to dobór zbyt mało kolorowej i jaskrawej stylizacji dla Madzi.
Michalina Cysarz
Tutaj znowu zabrakło światła. Głowa jest nienaturalnie odchylona, a u góry kadru zrobiła się bezsensowna, pusta przestrzeń, gdyż oryginalnie stało tam lustro, w której miało się pojawić odbicie Michaliny.
Kolejna, wrześniowa edycja pleneru, odbywała się w Starym Młynie nad Tywą, gdzie ustrzeliłem kolejne polaroidy.
Tym razem bez większych zaskoczeń, bo po prawie pięciu miesiącach użytkowania, zazwyczaj wychodziło tak jak planowałem.
Jedynie z Michaśką postanowiłem poprawić zdjęcie na drugi dzień, ponieważ pierwsze wyszło zbyt ciemne jak na mój gust.
Agnieszka Puchała
Ewelina Idzi
Justyna Wasiniewska
Lila D. Kot
Magdalena Jezik
Michalina Cysarz
Michalina Cysarz
Sandra Pajzer

piątek, 16 listopada 2018

Fotograficzne cuda







Autorem powyższych zdjęć jest Beata Bieńkowska.
Ich wyjątkowość, poza niewątpliwym walorem artystycznym jest fakt, że są to jedyne fotografie w moim portfolio wykonane metodą Brenizera.

środa, 14 listopada 2018