Jadąc na Magiczny Plener organizowany na Korfu, który kończył tegoroczny sezon fotograficzny, postanowiłem polaroidowo zaszaleć. Mając już jako takie obycie ze sprzętem, a także możliwościami jego oraz wkładów, odważyłem się na krótkie etiudy (zazwyczaj tryptyki), dedykowane modelkom uczestniczącym w tym evencie, czyli fotografia konceptualna, przemyślana, choć dostosowana na szybko do zastanych na miejscu warunków.
Pokazywałem już zestaw spontanów, strzelonych "na szybko" z pokładu motorówki, głównie dlatego, że w tej chwili miałem pod ręką większość uczestników, a sprowokowała mnie spektakularnie malownicza skała, która posłużyła za tło.
Chwaliłem się grobową sesją z Martyną, gdzie klimatem niezbyt pasowała tropikalna ramka.
Natomiast pierwszą konceptualną sesją, a właściwie zestawem mocno przemyślanych kadrów, gdzie każdą klatkę miałem dokładnie opisaną oraz rozrysowaną na papierze, była wiosenna przygoda z Julką.
W przypadku prezentowanej sesji z Madzią, również wszystkie elementy garderoby, scenografii oraz pozy, miałem dokładnie zaplanowane.
Zdjęcia mają charakter postapokaliptycznego lata, podczas którego młoda dziewczyna oddaje się lekturze komiksu o... lecie.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz