Z Leszkiem Kowalskim poznaliśmy się na moich pierwszych Michałowicach, gdzie zrobił mi powyższy portret.
Kolejny raz spotkaliśmy się latem tego samego roku, który zaowocował kolejnym portretem.
Moim zdaniem Lesio jest światowej klasy specjalistą od fotografii otworkowej i bardzo się cieszę, że rok temu, podczas Bursztynowego Pleneru, pewnego wietrznego poranka, na sarbinowskiej plaży, ustrzelił mi tych kilka "otworków".






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz