1. Nadchodząca sobota, czyli ostatni dzień marca, to pierwsza w tym roku impreza komiksowa, na której mam zamiar dobrze się bawić.
Wcale nie wynika to z lokalnego patriotyzmu, bo bydgoszczanin ze mnie żaden, a za samym miastem też średnio przepadam, choć ma swój urok, jednak Bydgoską Sobotę z Komiksem, uważam za najlepszą, kameralną imprezę komiksową.
Niestety nie będzie (jeszcze) reaktywacji lokalnej "Awantury", jednak nie samymi publikacjami fan żyje ;)
2. Jeszcze tylko dzisiaj, można zgłaszać się na komiksowe warsztaty w Lublinie, które odbędą się 28-29.03.2012.
Maleńka niedogodność polega na tym, że ta urocza mieścina znajduje się na peryferiach naszego pięknego kraju.
Kinowo mam dwie zupełnie inne propozycje:
3. Z jednej strony efekciarski "Gniew tytanów" i bóg Hades knujący z własnym tatuśkiem Kronosem, w sprawie detronizacji Zeusa ;DDD
Zajawka prezentuje się... średnio, co zbyt dobrze nie wróży ;]
4. Z drugiej, kameralny "Skowyt", opowiadający o Allenie Ginsbergu (kto to jest???) ;D

"Maleńka niedogodność polega na tym, że ta urocza mieścina znajduje się na peryferiach naszego pięknego kraju".
OdpowiedzUsuń....pac, pac, pac!
Sam się znajdujesz na peryferiach naszego pięknego kraju ;p, a nie Urocza Mieścina!
;p
Jakbyś zgadła Kochanieńka, że się właśnie znajduję na tych peryferiach ;]
OdpowiedzUsuńhahaha
Ze też muszę zapierdzielać w robocie..., no ale pewnie sprawozdanie przeczytamy tu ;)
OdpowiedzUsuńCo Ty nie powiesz ;p?
OdpowiedzUsuńŻuczku ;>
Choco, zapewne tak się stanie ;)
OdpowiedzUsuńGreen, gadam co mi ślina na język przyniesie ;D
"Green, gadam co mi ślina na język przyniesie ;D"
OdpowiedzUsuńJa też ;>...na to się nie umiera,z tym się żyje.
I to całkiem nieźle ;p
Prawda ;DDD
OdpowiedzUsuń