czwartek, 10 października 2019

Blogo(vs)Kazik Reaktywacja - Patykiem pisane, czyli ostatnie ryki na puszczy

Ostatnio dobitnie zdałem sobie sprawę, że bardzo modne kiedyś w Polsce blogi, powoli odchodzą do lamusa. Spojrzałem na mój blogowy dział "Sąsiedzi" i zauważyłem, że bardzo rzadko lub wcale coś tam się jeszcze pojawia. Kiedyś ludzie często i ochoczo rozpisywali się na przeróżne tematy, dla każdego było coś miłego i interesującego. Dzięki temu poznałem wiele wartościowych person. Teraz wirtualne życie przeniosło się głównie na instagrama, społeczeństwo pędzi coraz bardziej, na moment zatrzymując się na jakimś obrazku, podczas ustawicznego scrollowania ekranu smartfona.
Sławek Patoka, którego obszernie przedstawiałem w tym wpisie, jest jednym z ostatnich blogowych muszkieterów. Na swoim blogu "Patykiem pisane" publikuje w miarę regularnie mięsiste teksty, które bardzo przyjemnie się czyta, okraszone jakąś mniej lub bardziej adekwatną, fotograficzną historyjką.
Często porusza aktualne, trudne oraz kontrowersyjne tematy, nie bojąc się nazywać ludzi i rzeczy po imieniu, znaczy nie owija w bawełnę, mocno trafiając idealnie w cel.
Zdjęcia ilustrujące ten wpis powstały podczas pierwszej "Adeli", we wrześniu 2015 roku, na którą zostałem przez niego zaproszony.
Pozowały Marta oraz Paula.
Skórzany płaszcz użyczył Radek Pośpiech.

2 komentarze:

  1. Chciałbym zauważyć, że nie jestem ostatnim muszkieterem, gdyż, albowiem, ponieważ wciąż na posterunku trwasz Ty.

    OdpowiedzUsuń