środa, 21 grudnia 2011

Pracownicza wigilia

... czyli haikupodobny przedsmak planowanego bloga.

Lekko spóźnieni z koleżanką, wpadamy na wigilię w lokalu, prosto ze skończonego dyżuru.
Jaśnie Szef, dopada nas ze świeżutkim opłatkiem w dłoni, na co wypaliłem:
- O! Waflem nas Szef częstuje!
Ledwo skubnięta reszta, ląduje razem z kartami kredytowymi w kieszeni.

Chwaląc Pana pod niebiosa, obficie dzielimy się płynnym chlebem.

7 komentarzy:

  1. Hadesik - ja chcę klucz ... do tego bloga, który się począł i wkrótce ma się porodzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolego, dziękuję za śliczne życzenia! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Green, słowo "wkrótce" traktujmy w tym stwierdzeniu jako eufemizm.

    Macieju, ależ proszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Green...YYYYYYYYYYYYrRRg

    Doro ;*

    Eve, również życzę Wszystkiego Najlepszego ;)

    OdpowiedzUsuń