Na szczęście organizatorzy ugięli się pod falą krytyki, zmieniając plakat żałosny, na mniej żałosny.
Fanów jak zwykle czeka moc atrakcji - wystawy, prelekcje, giełda, koncerty, autografy, szaleństwo i czarna dziura w portfelu ;D
Odliczam dni, nie mogąc się doczekać ;)
2. Chociaż średnio mnie ten film interesuje, to jednak muszę go wymienić w tej rubryczce.
Za tydzień na ekrany kin, wchodzi pierwsza, polska, pełnometrażowa produkcja w formacie 3D.
Specjalista w dziedzinie narodowych superprodukcji (Jurek H.), obficie podlanych romantycznym sosem, serwuje nam film o tym, jak w krzyżowym ogniu radzieckich kul, Natka, Borysia całowała, myśląc o Józku.
Tym samym, filmowy fetysz tegoż reżysera (miłosne trójkąty), niespodziewanie, wprost z ekranu, przekradł się do rzeczywistości ;DDD

Że też od razu widać, kto ten film robił... ;)
OdpowiedzUsuńTakie trzyde, że konie niemal wydają odgłos paszczą.
OdpowiedzUsuń