
Fotografem odpowiedzialnym za dzisiejszy akt jest Rudolf Kartelin.
Przyznajmy sobie szczerze, że kobiety na jego zdjęciach raczej nie należą do współczesnego kanonu piękna.
Jego modelki są... przeciętne.
Jednakże potrafi on na swoich zdjęciach, wydobyć z nich wewnętrzne piękno.
Bardzo cenię takie rzadkie akty, gdzie uwieczniany nie jest chodzącym bóstwem.
Zrobić piękny akt z ideałem w roli głównej to żadna sztuka.
Zauważyliście, że o ile w aktach kobiecych zdarzają się artyści miłujący "przeciętność", o tyle w akcie męskim jest to ewenementem.
Faceci są zazwyczaj żyjącymi Adonisami, Apollami i inne Narcyzami (chodzące góry mięśni).
Dla równowagi dla pięknego aktu, teledysk porażający głupotą.
Proponuję zawczasu wyłączyć fonię, żeby siła rażenia nie była aż tak wielka.
Jedynym plusem tego wiekopomnego dzieła, jest utrzymanie go we fioletowej tonacji, czyli jednym z moich ulubionych kolorów ;D
Pewnie znawcy od barw zarzucą mi, że z fioletem nie ma on nic wspólnego ;)
w końcu coś mądrego powiadasz na blogu ;]
OdpowiedzUsuńa aktach wypowiadałem się już wcześniej, więc ino zostaje mi się podpisać pod tym ślinotokiem ;]
czas na pląs ;)
Każdy człowiek jest piękny. Wystarczy tylko umieć spojrzeć.
OdpowiedzUsuńPlus dla fotografa za pokazywanie zwyczajnych kobiet. Jednak ten sposób fotografowania, ta jego maniera... jest coś w tych aktach, co mi się podoba i coś, co mnie okropnie drażni.
Choco, możesz doprecyzować co Ci się podoba, a co okropnie drażni?
OdpowiedzUsuńKimi, nie w końcu, tylko zawsze mądrze powiadam, w odróżnieniu od Ciebie ;P
Hadesie, jak wymyślę, jak ograniczyć własną dłuuugą okropnie wypowiedź do jednego zdania, to doprecyzuję.
OdpowiedzUsuńSkup się ;DDD
OdpowiedzUsuńDziś mi to z trudem przychodzi ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe dlaczego ;>
OdpowiedzUsuńNo ciekawe prawda ;)
OdpowiedzUsuń