
Zaglądam tutaj z nieskrywaną przyjemnością, bo to miejsce typowo rozrywkowe.
Większość z przeglądanych przeze mnie branżowych poletek, ostatnimi czasy stała się felietoniczno-agitatorskimi tubami, które wytykają kolejne błędy i potknięcia organizatorów tegorocznej Parady Równości, reklamowanej przez wielką, różową, cekiniastą, wypacykowaną Żaklinę w boa z piór albo żalą się na ignorancję władzy w sprawie związków partnerskich lub atakują instytucję Kościoła, jako siedlisko wszelkiego zła, bądź są zwykłymi pamiętniczkami z życia.
Jednym słowem leje się z nich potok jadu, żalu, goryczy, złości, frustracji, cynizmu i degrengolady ;)
Oczywiście celowo wyolbrzymiłem i przejaskrawiłem tęczowe trendy na blogerze, ale tak mniej więcej to widzę, z perspektywy leśnej głuszy i słomy w butach ;D
Dlatego Queerpop, którego pieszczotliwie nazwałem QPą, jest jak łyk świeżego powietrza!
Co tydzień w poniedziałki (zazwyczaj), podsumowywany jest queerowo-kultorowy miniony, w środę pokazywany jest rudy pan.
Czasami cofamy się w kolorową przeszłość, a wyjątkowo sporadycznie (niestety bo to mój ulubiony dział), prezentowana jest muzyczna playlista.
W ten oto sposób, przedstawiając Wam tego bloga, spaliłem bezpowrotnie jedno ze swoich campowych źródeł zabawnych filmików.
Jeżeli lubicie obleśne żarty, jak poniższy, ten blog jest waszą wymarzoną przystanią ;DDD
ZAPRASZAM DO PEŁNEGO BARW ŚWIATA - QUEER POP.
A ja dziękuję za tego blogowskazika, bo właśnie przyszło mi coś do głowy ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie miejsca w sieci :)
Proszę bardzo ;)
OdpowiedzUsuńpatrząc na zdjęcie "Lady Marmolada Żaklina" zapominam o słowie tolerancja.
OdpowiedzUsuńPrezentacja ścierek Jizzle przeurocza;)
Żaklina dość żenująca jest ;]
OdpowiedzUsuńQuPa za laurkę ślicznie dziękuje i cieszy się, że udaje jej się trzymać relaksacyjny profil, boć przecie takie było założenie :)
OdpowiedzUsuńostatnio QuPa i jej Squad zajęte były widownią fejsbukową (gdzie także zapraszamy, bo tam klipów i innych atrakcji dużo więcej!), ale ma nadzieję, że teraz pokręci się samo, i będzie mogła intensywniej wrócić do blogowania.
czego sobie oraz HaDeeSowi życzę :)
jeszcze raz niski ukłon i uściski.
Timofiejuszu, jak już kiedyś wspominałem, na fejsie jestem, ale nie korzystam ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, za jak najdłuższe trzymanie równie wysokiego poziomu rozrywkowego ;D
no i tak to właśnie jest: nie korzystają, nie korzystają, i potem trzeba to wszystko na bloga wrzucać, bo poprzegapiają :P
OdpowiedzUsuńech, dola :)
Wolę delektować się tymi rzadkimi perełkami na blogu, zamiast zapchać całą paczką pralinek z fejsa ;P
OdpowiedzUsuń