Poza tym ostatnie ruchy polskich wydawców, wskazują że również one dostały wreszcie finansowej zadyszki, spowodowanej głównie ogólnoświatowym kryzysem finansowym.
Pewnych sygnałów można się doszukiwać w odpowiedziach Egmontu na czytelnicze pytania.
Mam wobec tej sytuacji mieszane uczucia, bo z jednej strony wielka szkoda, że komiks cofa się z tego powodu, w swego rodzaju getto, a z drugiej wydawnictwa zastanowią się kilka razy, zanim wydadzą cokolwiek, więc być może na rynek trafi mniej śmiecia.
Również ilościowo będzie zdecydowanie mniej komiksów, choć prawdopodobnie za większą cenę jednostkową (jakoś rekompensować trzeba), ale w ostatecznym rachunku taki nałogowiec jak ja wyda stosunkowo mniej kaski ;-)
2. Do kin wchodzą trzy dość interesujące filmy, wszystkie to kontynuacje, sequele bądź remake'i.

Shreka nikomu chyba przedstawiać nie trzeba.
Ta część podobno jest ostatecznie ostatnią i chyba dobrze, bo z odcinka na odcinek Zielony Ogr z kumplami wydawali się coraz bardziej zmęczeni, a recenzje tej części, które czytałem, są raczej miażdżące ;-(
No cóż - kura znosząca złote jajka, zarżnęła się sama...
Predators to kolejna opowieść z tymi sympatycznymi kosmitami, odbywająca się tym razem na ich rodzinnej planecie.
Główną rolę gra Adrien Brody, który odkąd ostro przypakował do filmu "King Kong", skręcił w kierunku filmu bardziej rozrywkowego, bo wcześniej gdy był chudzielcem z wielgachnym, krzywym nosem występował w tzw. kinie ambitnym.
Na koniec remake klasycznego filmu z poparzonym panem, ubranym w charakterystyczny sweterek w paski, który odwiedza grzeczne dzieci we śnie i pieści je swoją dłonią ;)
3. Natomiast właściwie już rozpoczął się Pride House, czyli wielokulturowe wydarzenie trwające przez 2 tygodnie w Warszawie (rozkład zajęć tutaj), które zostanie zwieńczone EUROPRIDE 2010, czyli europejską Paradą Równości.
Na dwa tygodnie, polska stolica zmienić się ma z szarej w tęczową.
Organizatorzy walą gafę za gafą, dodatkowo jest cała masa "współorganizatorów", więc już dawno się pogubiłem, co, gdzie, kiedy, jak, z kim i po co?
Jednym słowem Ciotoland, w ogromnej, kolorowej pigułce ;)
Najbardziej z wszystkiego interesują mnie jednak wykłady-pogadanki o queer-komiksie, jako atrakcje towarzyszące w ramach Pomady.
Niestety na tym najważniejszym dla mnie, organizowanym w niedzielę, raczej nie będę, bo będę "trzeźwiał" na poprawinach poweselnych w Toruniu lol
Trochę żałuję, że mnie nie będzie, jednak z drugiej strony obawiam się, czy jeden z obserwatorów mojego bloga, który będzie prowadził to spotkanie, choć odrobinę skorzystał z mojego cyklu "Tęczowy Komiks Box" i nie zaprezentuje takiej popeliny ;-) jak na poznańskiej Ligaturze, gdzie było bardziej queer i to autorytarnie, a nie komiks ;/
Zatem na koniec kolorowy teledysk, który krąży pilnie po różnych blogach, które obserwuję, nie był jednak prezentowany tam w "tęczowym kontekście" ;)
W chwili gdy kończę pisać posta, ogłoszono pierwsze wyniki sondażowych ankiet wyborczych, prowadzi Gajowy, czyli znając wyniki poprzednich sondaży - jeszcze wszystko się może zdarzyć ;)
Właśnie wali przemowę do narodu i jak zwykle gada jak postrzelony z dubeltówki ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz