Nie jestem rodowitym bydgoszczaninem, ale moja pamięć ma kilka flashbacków, że w młodości bywałem w kinach "Adria", "Orzeł" oraz "Pomorzanin" i właśnie to ostatnie robiło na mnie największe wrażenie, dzięki wyłożonemu marmurami oraz lustrami holu, charakterystycznym kasom biletowym, olbrzymiej sali z wielkim balkonem. Wewnątrz unosił się zapach kurzu i stęchlizny, a fotele skrzypiały niemiłosiernie.
Gdy sprowadziłem się do miasta nad Brdą, dwa pierwsze rzęziły ostatkiem sił, na filmy chodziło się do Multikina, a Pomorzanin przez chwilę funkcjonował jako bazar, by później zamknąć swoje gościnne progi na wiele długich lat.
Jakież było moje zaskoczenie, gdy podczas afterparty pierwszego bydgoskiego Marszu Równości, odbywającego się właśnie w Pomorzaninie dowiedziałem się, że wraca on na lokalną mapę kulturalną, a palce w tym przedsięwzięciu macza QueerPop. Na chwilę obecną odbywają się tam tylko okolicznościowe wydarzenia, ponieważ miejsce jest mocno zaniedbane i wymaga generalnego remontu.
![]() |
| foto by Dariusz Gackowski |
03.09.2019 roku miała tutaj miejsce repremiera filmu "Sąsiedzi". Obraz opowiada o bydgoskiej krwawej niedzieli, czyli dywersyjnych działaniach mniejszości niemieckiej w dniach 3-4 września 1939 roku. Swoją premierę właśnie w Pomorzaninie miał 03.09.1969.
Kibicuję mocno reaktywacji Pomorzanina, bo to miejsce z duszą oraz olbrzymim potencjałem i sądząc po tym co się obecnie tutaj dzieje, miejsce to stanie się moim ulubionym w Bydgoszczy.









Brak komentarzy:
Prześlij komentarz