Sesję na potrzebę wystawy "Rower po bydgosku" poczynił Andrzej Borsuk. Serdecznie zapraszam do bydgoskiego Exploseum, żeby nostalgicznie przypomnieć sobie rometowskie szlagiery.
Z rowerem jestem zrośnięty odkąd pamiętam i do teraz jest to mój podstawowy środek lokomocji, a w czasach młodości moim prywatnym hymnem, który w głowie uruchamiał się automatycznie gdy wsiadałem na bicykla był "Żółty rower" Formacji Nieżywych Schabuff.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz