Dokument Wojciecha Gostomczyka "12 cali" to opowieść o grupie fascynatów, których łączy
zamiłowanie do fotografii analogowej i wspólne dzielenie tej pasji podczas
corocznych fotograficznych plenerów w Michałowicach.
Przyznam, że po premierze zajawki pod roboczym tytułem "Pasjonaci", byłem pełen obaw co do obiektywnego przedstawienia uczestników eventu.
Końcowy napis, w który zostali wkomponowani sami fotografowie, sugerował że to będzie film o nich, a cała reszta ludzi zaangażowanych w proces twórczy, stanowić będzie barwne tło. Jeżeli film miałby opowiadać o fotografach specjalizujących się w uwiecznianiu pejzaży, roślin, zwierząt i martwej natury, tytuł byłby jak najbardziej adekwatny. Moje obawy po części zostały rozwiane, bo choć na ekranie wypowiadali się głównie fotografowie, to bohaterami filmu faktycznie są wszyscy twórcy oraz kilkusetletni dom, w którym plener jest organizowany.
Z ponad czterogodzinnego nakręconego materiału, powstał niespełna półgodzinny obraz, oddający panujący tam klimat oraz atmosferę, który ogląda się z przyjemnością. Świetne, dynamiczne zdjęcia Marcina Szpaka, miła dla ucha muzyka, perfekcyjny montaż Remigiusza Zawadzkiego.
Oglądałem z mieszanką nostalgii oraz uśmiechu na twarzy.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz