poniedziałek, 5 maja 2025

Cyrku śnienie w operze

Z okazji XXXI Bydgoskiego Festiwalu Operowego poszedłem po pracy na muzyczno-taneczny spektakl w dwóch odsłonach Phenix/Vertikal, stworzone przez Mourada Merzouki'ego wraz z jego zespołem Kafig.

Phénix to spotkanie tańca hip-hopowego, muzyki barokowej i elektronicznej. Na scenie czworo tancerzy nawiązuje dialog z solistką grającą na violi da gamba (barokowy poprzednik wiolonczeli). Wyjątkowość tego zestawienia dodatkowo podkreślają pojawiające się momentami electro dźwięki, inspirowane muzyką J. S. Bacha. 

Vertikal to występ na skrzyżowaniu tańca, lotów i wspinaczki. Dziesięciu tancerzy eksploruje przestrzeń powietrzną, łącząc hip-hop z tańcem wertykalnym, a ich relacja z podłożem ulega radykalnej zmianie... wzlot i upadek, poszukiwanie lekkości i gra z grawitacją. 


Oglądając te występy poczułem się sztywny i stary, bo to co wyczyniają ze swoimi ciałami osoby tańczące, przyprawia o zawrót głowy. Właściwie wszystko było tutaj oszałamiające i bliskie perfekcji. Scenografia w drugiej części składająca się z pięciu mobilnych skrzyń, po/przez które tancerze "przenikają" wzdłuż, wszerz, wzwyż czy w poprzek. Oświetlenie tworzące odpowiedni nastrój i wrażenie przestrzeni. Muzyka, którą chętnie przygarnąłbym na fizycznym nośniku. Choreografia i jej wykonanie - WOW!!! Podziwiając ten spektakl miałem wrażenie snu na jawie, bądź wirtualnej rzeczywistości rodem z matrixa
Mimo tych wszystkich atutów cały czas moje odczucia były dość... ambiwalentne, bo odzierając całość z całej artystycznej otoczki, były to po prostu cyrkowe sztuczki, więc zastanawiałem się czy budynek operowy jest właściwym miejscem do ich prezentacji, a może po prostu stałem się zwykłym, zrzędliwym dziadersem, przestającym nadążać za rozwojem sztuki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz