Susza w Polsce trwa od kilku jeśli nie kilkunastu lat!
Ponad dwadzieścia lat temu rodzice kupili kawałek ziemi nad jeziorem.
Żeby przeprawić się suchą nogą przez brzegowy łęg, zrobiliśmy ścieżkę z podkładów kolejowych, które stoją jak stały, tylko wody w lesie brak.
Pomost podczas wiosennych roztopów znajdował się praktycznie tuż nad lustrem wody, okresowo zalewany przez większe fale. Obecnie woda jest jakieś 70 cm niżej, a brzeg cofnął się około 2 metry.
Jezioro to posiada kilka zatoczek, z których jedna połączona jest wąskim przesmykiem, więc choć na mapie funkcjonuje jako całość, lokalsi traktują je jako odrębne jeziorko.
Jest tutaj bardzo malowniczo i zacisznie. Gdy na głównej toni szaleje "sztorm", tutaj zazwyczaj wiatr zaledwie mruży taflę. Wiosną kwitną grążele i nenufary.
Dawniej żeby przeprawić się na drugi brzeg tego przesmyku, woda sięgała do połowy uda, a obecnie ledwo kostki zakrywa.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz