Z roku na rok staję się coraz bardziej Ebenezerem Scroogem.
Do szału doprowadzają mnie te wszystkie kolędy, pastorałki, prezenty, choinki, magia, gigantyczne kolejki w sklepach, totalne ogłupienie ludzkie itd.
W tym roku calusieńkie spędzam w pracy zatem ominie mnie wielkie obżarstwo, wgapianie się w TV, marznięcie na pasterce i megakupy po tym pierwszym ;-)
Przynajmniej pogoda ostatnio znormalniała, zima jest mroźna i śnieżna, a nie jakaś bylejaka i pierdołowata.
1. Komiksy już prawie wszystkie się powydawały, bo z rzeczy oficjalnych ostał się tylko dziesiąty numer Ziniola z otoczakową okładką.

Dokładnie nie wiadomo kiedy wyjdzie, oprócz tego że jeszcze w tym roku.
2. Natomiast bogactwo przeleje się przez sale kinowe.
To jeden z niewielu plusów świąt, że na ekrany wchodzi wtedy dużo ciekawych filmów.
Od Wigilii można będzie oglądać kolejną po Benjaminie Buttonie opowieść o czasie i przemijaniu.
Tym razem zamiast boskiego Brada wystąpi pięknooki Jared jako Mr Nobody.
Dzień później kolejna odsłona "Opowieści z Narnii".
"Podróż Wędrowca do Świtu" to już trzecia część, mam nadzieję że będzie lepsza niż dwójka w której zabrakło czarnego charakteru z prawdziwego zdarzenia.
Znowu będzie można podziwiać zjawiskową Tildę Swinton.
Mam spory sentyment do Gaylorda Fockera z racji uprawianego zawodu, zatem cieszy mnie fakt śledzenia dalszych przygód jego zwariowanej rodzinki.
I'll be watching You in Little Fockers ;D
Okładkę ZINIOLA mazolnął OTOCZAK!
OdpowiedzUsuńwww.otoczak.com
Kurde jaka wtopa!!!
OdpowiedzUsuńJuż poprawiłem mazola na otoczka.
To wszystko wina świąt ;)