niedziela, 27 czerwca 2010

SZF & QW 13 razem

Dopiero co wróciłem z Bałtyckiego Festiwalu Komiksowego i teraz nadrabiam blogowe zaległości.
Żeby poszło szybciej i sprawniej, Saturday Zbok Fever i Qltury Week, wyjątkowo w jednym poście.

Jest czarowny czas, gdy gorące dni są bardzo długie, a noce ciepłe i krótkie.
Podobno wtedy nasila się działalność czarownic i innych straszydeł.
W związku z tym, przez mojego bloga przelatuje baba na miotle (autor, modelka i źródło nieznani).


Mijający tydzień był wyjątkowo bogaty kulturowo, więc siłą rzeczy, w nadchodzącym będzie odpoczynek.

1. Komiksowo skupię się na czytaniu tego co wyszło, a nic więcej oprócz czwartego tomu, pulpowego Fantasy Komiks, się nie szykuje.

2. Kinomaniactwo również pozostanie niezaspokojone.
Ewentualnie mogę się wybrać na izraelski film "Oczy szeroko otwarte", jeżeli wejdzie do szerokiej dystrybucji (szczerze wątpię), a jak nie to poczekam aż pojawi się w moim, "wiejskim" kinie studyjnym.
Przynajmniej będzie możliwość nadrobienia sporych zaległości w filmach na DVD.

3. Na Open'er Festival już nie starczy mi kasy i siły, tym bardziej że będę w tym czasie organizował swój własną, doroczną Noc Okołoświętojańską.

4. Za tydzień obowiązkowo trzeba spełnić swój obywatelski obowiązek, postawić krzyżyk i skorzystać z urny.
Brzmi cmentarnie, bo i wybór upiorny, między "Naleśnikiem z wąsem" a "Kurduplem z kotem".
Jednak żeby później móc się cieszyć lub narzekać, należałoby poświęcić chwilę dla kraju.

Jako że lato i wypoczynek i wczasy i wycieczki, będzie na blogu więcej Fafika i jego pieskich wynaturzeń ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz