Odkąd sięgam pamięcią w miejscu uwiecznionym na tym zdjęciu, znajdował się okoliczny kurwidołek. Niewielką leśną dróżkę, odbiegającą od pobliskiej asfaltówki, upodobali sobie miłośnicy szybkich samochodowo-przyrodniczych numerków, dlatego teren obficie zdobiły ślady motoryzacyjnego ogumienia oraz zużyte ogumienie sprzętowe.
Pod koniec zeszłorocznego lata, robotnicy leśni przypadkowo odkryli masowy grób. Okazało się, że na początku II wojny, ci wredni faszyści ostrzelali uciekającą ludność, osłanianą przez Wojsko Polskie.
Zginęło kilkadziesiąt osób.
Po wielu latach, prawdopodobnie kolejnych kilkudziesięciu zostało tutaj poczętych.
Cykl życia i śmieci zatoczył pełen obrót.
Tymczasem kapliczka, w której była ta "śmieszna" figurka, stoi obecnie opustoszała.
Ogłoszenie przymocowane do deseczki przybitej na pobliskim drzewie wieści:
"Dnia 26.05.2012 r. trzej młodociani sprawcy wykradli figurkę z leśnej kapliczki i potłukli ją na ponad 100 kawałków. Ofiary na nową figurkę Matki Bożej można składać w biurze parafialnym."
Dla wzmocnienia przesłania, apel zaopatrzono stosownym zdjęciem bestialsko zmasakrowanej ofiary.
Gdybym był wandalem dokonałbym tych zniszczeń dużo wcześniej, dlatego apeluję do władz parafialnych, aby nie kupowała takiej samej szkarady! Już sama kapliczka jest wystarczająco obleśna, psując swym jestestwem tak śliczne okoliczności przyrody.
Ukradli i roztrzaskali? Nie no... ładna nie była, ale żeby zaraz roztrzaskiwać? Choć z drugiej strony w lesie mogłaby być taka bardziej naturalna... ta figurka i kapliczka.
OdpowiedzUsuńMogłaby, ale nie jest, bo ludzie z natury w badźwiu gustujo :D
Usuńale... ale... ale... to naprawdę nie byłem ja!!! przysięgam jak Dziadka kocham!
OdpowiedzUsuńJa Tobie wierzę! :)
UsuńTylko czy kapliczkowa wspólnota również? :D
Allle historia, ta o miłości i śmierci!!!
OdpowiedzUsuń(O gustach i sposobach ich ekspresji się nie wypowiadam)
Niesamowita historia! Prawda. Może dusze tych zamordowanych za wszelką cenę chciały się odrodzić, dlatego późniejsze pokolenia tak ochoczo korzystały z tego miejsca?
UsuńTo optymistyczna myśl, nie?
UsuńChoć strach pomyśleć, co teraz robią, z taką traumą na karmicznym karku... Może w ramach odreagowania masakrują... figurki? ;)
Zmasakrowaną figurką bym ich nie obarczał. Po odkopaniu wszystkich szkieletów odbył się uroczysty pochówek z wojskowym orszakiem włącznie.
UsuńZatem duszyczki chyba od teraz spoczywają w spokoju. Zastanawiam się, czy obecność grobu odstraszy stałych bywalców, czy może znajdą się inni, którzy lubią poturlać się na grobach?
Hm... Myślisz, że wszyscy byli dobrymi katolikami i odnaleźli pokój, jak tylko kości znalazły się w poświęconej ziemi?
UsuńMoim zdaniem - teoretycznie, gdyby taki transfer, czy niepokój dusz mógł się zdarzyć - mogłoby być różnie... ;)
Swoją drogą bardzo ciekawe jak doszło do wykopu i odkrycia?
Nie chodzi o sam obrządek, tylko o fakt że ktoś odnalazł, godnie pochował i upamiętnił. Z naciskiem na to ostatnie.
UsuńEch, każdy ma swoje własne Idaho:)
OdpowiedzUsuńP.S. Pusta kapliczka wygląda teraz jak trumna...
Faktycznie wygląda jak metalowa trumna na kamiennym katafalku :D
UsuńPrzypomina mi to jedną z książek Pankowskiego...
OdpowiedzUsuńChodzi o "Smagłą swobodę"? :D
Usuń