niedziela, 3 kwietnia 2022

I want to write on bicycle...

Najlepsze teksty pisze mi się na... rowerze!

Te, z których jestem najbardziej zadowolony, zrodziły się w trakcie jazdy do i z pracy. Około 40 minut pedałowania, zamienia się w myślenie o różnych sprawach. Gdybym tylko miał możliwość faktycznego notowania tych konceptów w czasie rzeczywistym, ten blog byłby znacznie bogatszy w treści. Ponura rzeczywistość jednak wygląda w ten sposób, że gdy dojadę na miejsce, to albo przez 12 godzin dyżuru o tym zapomnę, albo jak wrócę do domu, nie mam już siły, żeby zasiadać jeszcze do komputera i siłą rzeczy również taki tekst odchodzi w niepamieć. Jedynie część dojrzewa w trakcie kręcenia kolejnych kilometrów, aż w końcu znajduję czas i chęci, żeby przelać te myśli w słowo pisane.



2 komentarze:

  1. To może jakiś dyktafonik? Mikrofon pod szyjkę i jak coś do głowy wpadnie to gadasz do niego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł godny rozważenia, ale obawiam się, że głównie nagrywałby się szum.

      Usuń