Dzisiaj mam "przyjemnosć" dyżurować z dwójką ludzi, z którymi pracę i współpracę nie oceniam zbyt wysoko, mówiąc eufimistycznie ;-)
Przed chwilą, spontanicznie w zespole wymyslilismy im nowiutką ksywę, która idealnie odzwierciedla czym zajmują się w cieniu swoich "klatek", zamiast normalnie pracować ;D
Z racji podejscia do kobiet i życia, wczesniej jeden z nich zyskał przydomek:
Natomiast drugi spokojnie mógłby zastąpić:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz