poniedziałek, 23 listopada 2020

Chciałbym wyjąć serce spod żeber

                                                Dzieje się ze mną coś bardzo pięknego                                                                                                                       śni mi się zamieć                                                                                                                                                śni mi się mróz                                                                                                                                    przez zjednoczone stany lękowe                                                                                                                w śmierć zaprzężony ciągnie mnie wóz                                                                                                    śnią mi się wilki, mięso, zamieć, krew i mróz

                                                                                            Pibloktoq - Maria Peszek

Dzieje się ze mną coś bardzo pięknego śni mi się zamieć śni mi się mróz przez zjednoczone stany lękowe w śmierć zaprzężony ciągnie mnie wóz śni mi się zamieć śni mi się mróz śni mi się zamieć śni mi się mróz śni mi się zamieć i mróz

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,maria_peszek,pibloktoq.html
Dzieje się ze mną coś bardzo pięknego śni mi się zamieć śni mi się mróz przez zjednoczone stany lękowe w śmierć zaprzężony ciągnie mnie wóz śni mi się zamieć śni mi się mróz śni mi się zamieć śni mi się mróz śni mi się zamieć i mróz

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,maria_peszek,pibloktoq.html

wtorek, 17 listopada 2020

Nietypowy prezent urodzinowy

Parę dni temu, jeden ze znajomych poprosił mnie abym w ramach upominku, przesłał mu trzy (moim zdaniem) najlepsze własne akty. Nie mam problemu ze spełnianiem takich życzeń, skoro pozuję w pełnym zakresie, a te zdjęcia gdzieś tam po internecie hulają. Gorzej z wyborem, bo nie prowadzę rankingu ulubionych zdjęć. Owszem są takie, które lubię bardziej albo mniej, ale gust się zmienia i coś co mi się bardzo podobało kiedyś, teraz uznaję za przynajmniej średnio zadowalające.

Jako pierwsze podesłałem mu zdjęcie opublikowane tutaj w setnym odcinku Saturday Zbok Fever. Darzę je dużym sentymentem, ze względu na cały wachlarz emocji, które malują się na mojej twarzy, za naturalność (nie pozuję tylko po prostu jestem), no i sam fakt, że od tej sesji zaczęła się cała moja przygoda z modelingiem.

Drugie zdjęcie powstało dwa lata temu na Korfu. Autorem jest Paweł "Amos" Szenk, którego zmagania z męską materią opisałem w tym wpisie.

Od naszego pierwszego razu zrobił ogromny progres w tym temacie, a tutaj dodatkowo pięknie zagrały warkoczyki uplecione przez moją kuzynkę oraz fakt, że ten plener był moim pożegnaniem z intensywnym pozowaniem, więc przed nim "trochę" podrzeźbiłem się na siłowni.

Z ostatnim zdjęciem, które powstało pięć lat temu, na plenerze w Michałowicach, miałem trochę przygód na maxmodels, gdzie regulamin jest totalnie popierdolony, a to czy foto może być tam opublikowane, zależy od widzimisię moderatorów. Zamysł tutaj jest taki, że prezentowany na nim płaszcz, należący do Hanki Podrazy jest bardzo ekskluzywny, a poza parkowego zboczeńca, ekshibicjonisty, ma na celu ekspozycję markowej metki. Wrzuciłem tą fotografię na rzeczony serwis, natomiast moderacja je usunęła, twierdząc że narusza regulamin. Poszło o widoczne genitalia. Po kilkukrotnej przepychance publikacyjno-mailowej, gdzie argumentowałem, że na stronie jest pełno zdjęć kobiet, które są dużo bardziej obsceniczne, dostałem bana, by na drugi dzień mój profil wyróżniono portfoliem tygodnia, a ja w żaden sposób nie mogłem się do tego odnieść, bo byłem zablokowany. 

Autorką jest Renata Młynarczyk, a z tym samym zespołem zrobiliśmy wtedy nietypową sesję bożonarodzeniową.

czwartek, 12 listopada 2020

Miałem...

... teraz 6 dni wolnego. 

... iść na finałowy koncert drugiej edycji Bydoskiej Sceny Barokowej, który się nie odbył z racji ostatnich obostrzeń pandemicznych. 

... na niego przygotować specjalny kostium, ale nie doszły na czas wszystkie elementy. 

... umówioną komercyjną sesję, jednak z wyżej wspomnianych powodów również nie doszła do skutku. 

... przy okazji dogadaną drugą TFP, więc ją odwołałem, bo po prostu straciłem do niej wenę, chociaż wcześniej sam o nią zabiegałem. 

... jechać na ukochaną wieśkę, skoro nie pojechałem w świat, ale mama zasugerowała żebyśmy z racji koronawirusa jednak się nie spotykali, a w letnisku już trochę za zimno nawet dla mnie. 

... eksplorować okolice rowerem, ale listopad. 

... ogarnąć mieszkanie (umyć wannę, zlewy, kibel, podłogi, uporządkować ciuchy w szafach, posortować komiksy w magazynie), tymczasem nawet łóżko wygląda jak barłóg w żulerni. 

... kilka pomysłów na blogowe wpisy. 

Co zrobiłem przez ten czas? Przescrollowałem kilometry socialmediów, przeczytałem pięć komiksów, dwa razy zabrano mnie na wycieczkę samochodową (Kruszwica oraz Piechcin), obejrzałem jeden film.