czwartek, 31 października 2013

Pogoda ducha


Pamiętam jak w dzieciństwie oglądałem z babcią ten klip w telewizji.
Staruszka spurpurowiała i rzekła:
- Nie lubię tej lafiryndy! Zobacz wnuczku, jak ona może się tak lubieżnie kłaść na tej wykładzinie?
Przyznałem jej rację...

Przepraszam Pani Haniu.
Teledysk może ciut nudnawy, ale tekst piosenki bardzo mądry i życiowy.

Ciekawe co Babunia pomyślałaby na temat tego co aktualnie robię...?

czwartek, 17 października 2013

Ofelion i Salwinia

Taki tytuł mógłby mieć współczesny poemat romantyczny.
Rzeczywistość jest jednak bardziej prozaiczna, choć nie jest wolna od wielkich wzruszeń.
Podczas dzisiejszych poszukiwań odpowiedniego pleneru dla Ofeliona, doszedłem do jednego z wielu starorzeczy wiślanych.
Ot smętne, przypruszone liśćmi oczko wodne, idealnie nadające się na kolejne zdjęcie z cyklu.
Rozkładając sprzęt, jednocześnie prowadząc rozgrzewkę przed skokiem do wody, zauważyłem .
Pływała samotnie przy brzegu, kusząc nienaturalną o tej porze roku zielonością drobnych listków.
Po latach poszukiwań, mogę wreszcie dodać do kolejnych, rzadkich zdobyczy przyrodniczych Salwinię pływającą. Jedyną polską paproć wodną, wpisaną do Czerwonej listy roślin i grzybów Polski w grupie gatunków narażonych na wymarcie.
Moja radość była przeogromna i rozpaliła w sercu taki żar, że bez zwyczajowych protestów i ociągania się (woda już nie zachęca do kąpieli) zrobiłem wspólny portret razem z nią i jej siostrami.

Wracając brzegiem Wisły w radosnych podskokach, zobaczyłem że w maleńkiej zatoczce pluskało się całe stado tych cudownych istotek.
Prawie posrałem się ze szczęścia!!!
Warto robić Ofeliona!!!