sobota, 16 kwietnia 2011

Saturday Zbok Fever 48


W nawiązaniu do tego cyrkowego numeru, występuje model Ryan Klem, którego przyłapał na pluskaniu w wannie, fotograf Shane Smith.

Spora część z Was, z różnych, tylko mnie znanych powodów, zasłużyła na porządne klapsy na goły tyłek! ;D
Teledysk w pierwszej połowie strasznie nudny.
Gdyby całość była tak pomysłowa, jak druga część, to mielibyśmy do czynienia z absolutnym majstersztykiem ;D


Dokonałem update dwóch odcinków TKB: tu oraz tu.

17 komentarzy:

  1. Nadmiernie wypolerowane tyłki nieco zmyliły me oko, przez co oszustwa zacząłem się doszukiwać, jakoby wymuskaną skórę zastąpił plastik.
    Jednakże po dokładnych oględzinach i obejrzeniu całego clipu prawdziwość męskiego tyłu można stwierdzić.
    Panie jakoś mało zainteresowane i czułe na męskie wdzięki, kiwając mechanicznie głowami w rytm muzyki, postawą bardziej przypominają straszliwe zgromadzenie koła gospodyń wiejskich z podrzędnego horroru.
    Uroku nie dodają im nieszczere uśmiechy, przyklejone na potrzeby taśmą klejącą, tudzież zszywaczem biurowym.
    Być może to nadmierna ilość botoksu nie pozwala kobiecinom wyrazić prawdziwych emocji, podczas S/M tłuczenia młodych przystojniaków.
    Prawdą jest, że końcówka pobudza wyobraźnię. Można by naprawdę'ogołocić' kartę z pieniędzy koncentrując umysł na tym co nie trzeba. A sam pomysł na bankomat fenomenalny, choć już wyobrażam sobie te kolejki. Zapewne po wypłatę pieniędzy czekałoby się połowę dnia.

    Ryan Klem doprawdy zadziwia. Niby na gimnastyka za wysoki, a na modela ciut za niski, ale jak widać na załączonym obrazku i teledysku, niczemu to nie przeszkadza.
    Tu ujawnia się także nutka mej zazdrości, bo chłopak doskonale odnajduje się ćwicząc na linach, w przeciwieństwie do mnie, bo choć dość długo szlifowałem kunsz gimnastyczny, na linach bardziej przypominałem elektrycznego węgorza w szoku.
    Ale może i to nie była moja wina, bo owych ćwiczeń nauczało mnie stare truchło, które z racji wieku i nygustwa zmotywować do nauki raczej studentów nie potrafiło.
    Gdyby jednak trenerem był pan Klem, jego urok osobisty i możliwości techniczne same w sobie byłyby zachetą dla znacznej cześci populacji, zarówno tej damskiej jak i męskiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. ooooooooo pan pluskający sie w wannie jak ja, z mego posta tzn Twego posta a mego bloga tfuuuu, tzn Twego posta i naszego bloga tfuuuuuu!
    stop!
    bo się zamotałem już ;]

    ciało jest ciałem, można ino podziwiać, niestety nie mam takiego parcia na uroki zewnętrzne, bo ciało zmiennym jest :)
    mimo, że zachwycać się pięknem można i jak najbardziej to eksponować :)

    teledysk... niestety nie zrobił na mnie wrażenia, w ani jednym aspekcie... nawet po oglądnięciu go bez tej kiczowatej muzyki- również bez szału ;]]]]]]]]]]

    ale są gusta i guściki ;]

    kochany :D
    pierwszy raz Ci nie posłodziłem ;] oł jeeeeee:D
    prędko się od Ciebie uczę ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak widzę wodę, człowieka i zdjęcie to tylko mi do głowy przychodzą zdjęcia Rica Fraziera (http://www.frazierproductions.com/portfolios/8-fashion/photos/16349) i Zeny Holloway (http://www.zenaholloway.com/indexzena.html). Uwielbiam to, co oni robią i jak pokazują człowieka... pod wodą :))) Oboje fotografują też modę i robią zdjęcia reklamowe - jedno i drugie pod wodą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Choco :)
    zdjęcia Holloway są majstersztykiem w każdym calu :)))))) niesamowita lekkość, zwiewność,oddech... no i przede wszystkim przestrzeń i głębia...
    aj rarytas dla duszy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kimi, moje uwielbienie dla niej i dla Fraziera zresztą też ociera się wręcz o bałwochwalstwo i swego czasu pisałam o nich w mojej pracy na koniec studiów ;) Dzięki temu dotarłam do tego, do czego trudno dotrzeć i czego w necie nie ma :]

    OdpowiedzUsuń
  6. takie łaknięcie i chłonięcie tworów sztuki jest czymś niesamowitym :)
    wtedy leci cała machina poznania, odkrywając kawałek po kawałeczku różnorodne perełki, które smakują i radują podniebienie :))))

    zatem praca musiała być nie lada wyzwaniem :) ale efekt końcowy zapewne znakomity :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kimi, to prawda, jak cała machina już leci niczym lawina, to nie sposób jej powstrzymać :)

    Praca do ogarnięcia była, bo angielski nie przedstawia sobą dla mnie żadnej trudności, bo bez niego to tylko siąść i płakać ;) Zresztą, lubię wyzwania. Sam temat zrodził się z przypadku, gdy zetknęłam się z tym, co Frazier robił, a potem skojarzenia mi lawiną poszły, bo np. w teledyskach takich nawiązań mnóstwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. fakt- jedno ciągnie drugie, a inspiracja goni inspiracje, pomysł,kolejny pomysł i artystyczny wytwór ;]
    stawianie sobie poprzeczek- niezależnie jakich, to chyba najbardziej motywująca i zadowalająca praca, po której ma się ten mały kawałeczek i ziarenko satysfakcji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ketiov a Ty coś tak się rozpisał ;]
    dzidziak izi izi

    OdpowiedzUsuń
  10. Ketiov, ale te Panie z założenia miały być sztuczne i mechaniczne.
    Raz z powodu podkładu muzycznego, dwa gdyż z racji wieku, już nic ich nie rajcuje ;)

    W ćwiczeniach na linie, to zazwyczaj kończę niestety tak ;]

    Choco, przepiękne są te fotografie ;)
    Będę musiał któreś wykorzystać w kolejnej odsłonie SZF.

    Kimi, zobaczymy jak nisko zdołasz przejść pod moją inspiracyjną poprzeczką ;D
    Twoja krytyka wcale nie robi na mnie wrażenia ;-P

    OdpowiedzUsuń
  11. :* Freak'u :)
    nawet nie miała zrobić wrażenia ha ha ha przecież to nawet krytyka nie była ;] gupiku Ty!!!

    pamiętaj, że mam rozgibany kręgosłup i pod poprzeczką przechodzę kilka centymetrów pleckami nad podłożem, utrzymując się praktycznie na stopach i nogach- w końcu orzechy łupią czyż nie?- środek ciężkości na brzuchu zatrzymując ;]
    więc się nie obawiam... aż tak bardzo ha ha ha
    bo wiadomo- kobiety kapryśne są ;]

    OdpowiedzUsuń
  12. Stanowczo za dużo paplam, postanawiam się poprawić.
    Teledysk bardzo mnie rozbawił,a widok Pani Pirat z fochem na twarzy kompletnie mnie rozbroił:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kimi, pożyjemy - zobaczymy ;)

    Ketiov, mnie najbardziej bawi ta wesołkowata po prawej ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. ;] jeśli pożyjemy, bo jednak kuferek wobec mnie coraz bardziej realny ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  15. Szczególnie, że to chyba raczej nie ja, będę Ciebie do niego upychał ;]

    OdpowiedzUsuń
  16. Moim zdaniem to Panowie martwi są w ww. filmie, nie Panie.
    Scary shit, i dlatego dobry, nie że dobry. Dotyka wielu tematów tabu.

    OdpowiedzUsuń