poniedziałek, 31 stycznia 2011

Maszek detaliczny

W pierwszą sobotę stycznia, miałem przyjemność bawić gości (jako maszek) oraz siebie (w ramach delegacji) na weselu koleżanki z pracy. Goście weselni jak zwykle bardzo uradowali się z wizyty przebierańców (były jeszcze dwie dziewczyny). Wyjeżdżając w pośpiechu z rodzinnego domu, zwinąłem rodzicielce odpowiednie akcesoria, czyli staromodne kolcze (jak mawia Otusiunio), które zrobiły absolutną furorę (chyba zacznę je nosić na co dzień), łososiową (jest taki kolor?) apaszkę do przewiązania opasłego brzuszyska oraz wyszczuplającą, czarną sukienkę z naszywanymi kwiatami. Przepraszam mamo!!! Biorąc ją nawet nie podejrzewałem, że jest to Twoja najlepsza kreacja ;))) Szczerze mówiąc, myślałem o niej zupełnie co innego ;D Dzieło wieńczą okulary (jedne z wielu w kolekcji) oraz stara, sfatygowana peruka. Pozostając w queerowej tematyce, dorzucam bajkę na dobranoc, podejrzaną dosłownie przed paroma minutami na podglądanym blogu. Goodnight darlings ;)))

14 komentarzy:

  1. umarłem...
    i proszę mnie nie reanimować ;]
    ha ha ha jeszcze potarzam się we własnym śmiechu ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę się nie śmiać!!!
    To jest poważna, wymierająca tradycja ludowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ;] już powróciłem na swoje miejsce, wyczołgując się z podłogi, z potem na czole i nie tylko, do komputerowego stanowiska ;]
    ale zabawnie było ;]

    a tak na poważnie- kapitalna sprawa :) tradycja, tradycją- ale jaka spontaniczna zabawa :) ah

    OdpowiedzUsuń
  4. >>>łososiową (jest taki kolor?)

    jest, ale chyba nie w tym wypadku - ale zdjęcie może kłamać.

    dzięki za linkę: już miałam wejścia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Kimi - gwarantuję Tobie, że zabawa jest przednia i nawet największe burki zaczynają pląsać na całego ;)

    @ VN - to co to jest za kolor? lila róż, bzowy, cielisty ;D
    kobieca fantazja w wymyślaniu odcieni różowego czy beżowego, potrafi mnie zaskakiwać ;)))
    W sprawie linkowania polecam się ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szałowa kieca i kolce! Czy to samolot? Superpies? Rower? Nie, to hds wiedzie roztańczony tłum w w ten korowód, zwany życiem!

    OdpowiedzUsuń
  7. cóż za zgrabne nóżki :) mniam mniam ;)
    A łososiowy to taki różowo- pomarańczowy ( jak łososiowe mięsko ;) )

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem onieśmielona Waszymi komplementami ;-*

    OdpowiedzUsuń
  9. ha ha ha komentarz Doro rozwalił mnie na łopatki ;] ja chyba nie mogę tu powracać, bo śmiać się przestać nie mogę ;]
    oj Hds'ie...
    czy ja zawsze muszę leżeć na podłodze wchodząc na Twoje posty? Haaaaalo ;]

    OdpowiedzUsuń
  10. Doro generalnie jak już komento pierdolnie, to ręka, noga, mózg na ścianie.
    Akurat czytałem go w pracy i zachłyśnąłem się kawą ze śmiechu.
    Oczywiście wszyscy wokół w brecht i tak przez całe życie.
    Wystarczy że wejdę, albo japę otworzę i już ludziom na twarzach banany wyskakują ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. mój drogi ino ty chyba godny na takie komenty ;] chyba czuje się tu jak ryba w wodzie ;]

    pozytywne wibracje rozsiewasz- prawidłowo!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ty coś chcesz ode mnie, że tak mi słodzisz ;>
    Wiem!!!
    Marzysz, żeby mi portret zrobić lol
    Najlepiej tryptykakt - z przodu, z tyłu, z boku i z doskoku ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. ha ha ha masz szczęście, że marzenia nic nie kosztują, dawno na walizkach byś wylądował ;] chociaż zapewne już wylądowałeś ;] łechtaj się łechtaj... łechtaj próżność swą ;] jak na razie bardzo dobrze ci to wychodzi i konkurencji dla ciebie nie znajduje ;P

    OdpowiedzUsuń